Historycznym punktem zwrotnym w rozwoju alpinizmu było pojawienie się w butach podeszwy Vibram*. Tricunie, clinkery, muggery* odeszły w stan zasłużonego spoczynku. Już w końcu lata 60. i początku 70. zaczęto szukać nowych rozwiązań dla ciężkich i niezgrabnych butów. Przodowały dwie firmy: francuski Galibier i włoski Dolomite. Następcą słynnych galibierowskich Super RD były Super Pro, już z plastikową obudową palców. Podobnie, plastikową innowacje miał też włoski Dolomite Major.
*Vibram - od Vitale Bramani, włoski alpinista i przemysłowiec
*Tricunie, clinkiery, muggery - buty, do podeszwy których przytwierdzano na stałe stalowe profilowane blaszki i gwoździe ułatwiające wspinaczkę
Wszystkie jednak charakteryzowały się metalową (stalową) obudową podeszwy, której tak usztywniona konstrukcja pozwalała na techniczne wspinanie w skale, w tym również na front pointing. Wszystkie te pojedyncze modele były jednak „zimne”. Zwłaszcza zimą wspinacze musieli kupować podwójne buty. Wewnętrzne botki były wykonane albo z solidnego, grubego filcu lub były to botki skórzane wyścielane warstwa izolacyjną. Przodowały Galibier Makalu, ciepły podwójny but, tyle że nieprawdopodobnie ciężki i niezgrabny.
I właśnie wtedy, któregoś dnia w latach 70. przyszły na świat buty plastikowe i zdemolowały wszystko. Najpierw Koflach, który już od paru lat rewolucjonizował buty do nart, a zaraz po tym Dolomite weszły z plastikami w świat wspinaczy. Galibier, który z przemysłem narciarskim nie miał za wiele wspólnego miał coraz mniej do powiedzenia w tej materii.
Patrząc na te wydarzenie z obecnej perspektywy, w dobie świetności znowu skóry, zastanawiające jest, dlaczego świat zwariował na punkcie plastiku. Może dlatego, że wyglądały tak kosmicznie, nie przepuszczały wody, były ciepłe, no i nie bez znaczenia był fakt, że nie trzeba było je co wieczór impregnować. Natomiast wyglądały mało zgrabnie, były sztywne, chodziło się w nich mało wygodnie - po całym dniu chodzenia/wspinania zdejmując je z nóg, miało się uczucie wyciągania nóg z betonowej formy.
Oczywiście, przez te lata technologia plastiku przeszła niejedną ewolucję. Materiał stawał się coraz bardziej subtelny, dostępność i cena coraz bardziej ludzka. W dobie boomu plastiku, prawie zniknęły z półek sklepów wspinaczkowych dobre jakościowo buty ze skóry. Prawie, ponieważ, zwłaszcza w krajach alpejskich, najtrudniejsze drogi mikstowe i lodowe pokonywano wciąż w butach ze skóry. Nie zagroziły jednak dominacji plastiku w latach 70. i 80.
Model i firma
BOREAL |
Typ buta |
Plastik |
Skóra |
Typ raka |
Super Latok |
B3 |
|
x |
C3 |
Cerro Torre |
B3 |
|
x |
C3 |
Nelion |
B2 |
|
x |
C2 |
Tacul |
B2 |
|
x |
C2 |
Skóra czy plastik?
No, to skąd ten niespodziewany powrót skóry?
Prościej będzie chyba jednak wypunktować plusy i minusy zarówno plastiku jak i skóry.
Przede wszystkim plastik, to bardzo sztywny but i pozostaje takim bez względu na rozmiar i życiowy staż.
Model i firma
Lowa |
Typ buta |
Plastik |
Skóra |
Typ raka |
Civetta Extrem |
B3 |
X |
|
C3 |
Vertical GTX |
B3 |
|
X |
C3 |
Silberhorn |
B3 |
|
x |
C3 |
Cevedale GTX |
B2 |
|
x |
C2 |
Buty skórzane mogą być pokryte skórą zarówno w ¾ długości śródstopia (modele półsztywne) jak i na całej długości (modele sztywne). Efektywności pracy śródstopia zawsze towarzyszy zmniejszenie się sztywności wraz ze wzrostem rozmiaru. I tak, jeżeli staniemy na czubku buta o rozmiarze 11., to będzie on poddany większej dźwigni niż but o rozmiarze 5. W starych modelach butów ze skóry, metalowe (stalowe) wkładki gięły się lub łamały po dłuższym okresie użytkowania. Obecnie, stal została zastąpiona włóknem węglowym, włóknem szklanym lub wysokiej jakości stopami metali. Takie komponenty wzmacniają but powodując, że jest mniej lub wcale podatny na wyginanie i pękanie.
Totalna sztywność plastiku czyni z nich but mało precyzyjny, niezgrabny w skalnym wspinaniu a już z pewnością mało wygodny podczas długiego marszu. Skóra oferuje większy komfort, lepsze czucie skały podczas trudniejszego technicznie wspinania, a przede wszystkim lepszą elastyczność i większy zakres ruchowy stawów.
Zarówno buty plastikowe jak i skórzane są odporne na wodę. Naturalnie, do skóry powinniśmy podchodzić z dużo większą atencją. Muszą być regularnie impregnowane i przy widocznym rozdarciu czy pęknięciu nigdy nie pozwalać aby wyschły „na wiór”.
W czasie wypraw, długich marszy, w każdym razie z dala od domu, jeżeli nie mamy czym i gdzie wysuszyć butów ze skóry a są mokre, to pozostaną już wilgotne do końca, co może skutkować wychłodzeniem stóp. Są jednak dużo wygodniejsze podczas alpejskiego letniego wspinania czy wędrówek po lodowcu w towarzystwie upiornego słońca, ponieważ nasze stopy rzadko albo wcale nie przegrzewają się.
Niewątpliwie jednym z plusów plastików jest to, że można wyjąć botek wewnętrzny i suszyć spokojnie w śpiworze. Jednakże podczas upalnego dnia stopa dosłownie pływa. Dlatego też niektórzy w łatwym terenie ubierają lżejsze (pół)buty trekkingowe a ciężkie plastiki chowająco plecaka. No cóż, jak kto woli.
Buty plastikowe, głównie ze względu na konstrukcje są cieplejsze, ponieważ but zewnętrzny chroni ten wewnętrzny. (Próby skonstruowania pojedynczego buta plastikowego, spełniającego walory cieplne i mechaniczne, jak na razie nie są zadawalające).
Model i firma
Scarpa |
Typ buta |
Plastik |
Skóra |
Typ raka |
Phantom Guide |
B3 |
nowość! |
wyjątkowa kombinacja wielowarstwowej powłoki zewnętrznej chroniącej botek wewnętrzny... |
C3 |
Mont Blanc GTX |
B3 |
|
X |
C3 |
Vega High Altitude |
B3 |
X |
|
C3 |
Cristallo GTX |
B1 |
|
x |
C1 |
Większość współczesnych butów ze skóry, to buty pojedyncze i ze względu nawet na ten fakt nigdy nie będą tak ciepłe jak buty podwójne. Chociaż zaawansowana technologia materiałowa pozwala na użycie coraz lepszego i cieplejszego surowca. Pojedyncze buty mogą stać się cieplejsze przez zastosowanie termicznej wkładki wkładanej do wewnątrz buta jak i noszenie solidnych stuptutów (ochraniaczy) na zewnątrz.
Buty plastikowe z kolei świetnie wzmacniają staw skokowy poprzez wysoki i sztywny profil tylnej części buta zewnętrznego. Ma to niebagatelne znaczenie podczas długich, wymagających wspinaczek, podczas których długo są obciążone przody butów. Długie drogi lodowe i mikstowe to jest to, o czym mówimy. Gorzej, jeżeli chodzi o ochronę stawu skokowego sprawują się buty skórzane a to z tego względu, że są mniej sztywne. Na wspomnianych długich drogach lodowych i mikstowych obciążenie stawu jest znacznie większe. Pozwalają jednak na znaczny zakres ruchów i elastyczność stawu co sprawia, że są znacznie przyjaźniejsze podczas długich marszy, również po zapięciu raków w terenie bardziej płaskim.
Do plastików można dopasować każdy typ raków. Do skóry, już nie. Raki „full automat” dobierzemy tylko do butów skórzanych takich, które mają wyżłobienie w przedniej części i wypust w tylnej. Zacisk automatu w rakach i ściąganie pasków w butach skórzanych powinno być nieco lżejsze niż w butach plastikowych. Głównie ze względu na to, żeby nie przyhamować obiegu krwi do stóp przez zbyt mocne ich ściąganie.
W każdych butach, i plastikach i skórzanych, jest możliwość wymiany podeszwy. Obydwa typy butów oferują szeroki wachlarz wyboru w odniesieniu do potrzeb. Również dla pań. Wynika z tego jasno, że obydwa typy mają ograniczenia a ostateczny wybór będzie zależał od tego, jak wygodne chcemy mieć buty i do jakich celów górskich je użyjemy.
Model i firma
Asolo |
Typ buta |
Plastik |
Skóra |
Typ raka |
ASOLO AFS |
B3 |
X |
|
C3 |
ASOLO Revenge |
B1 |
|
X |
C1 |
ASOLO Moran GTX |
B1 |
|
x |
C1 |
ASOLO Power Matic |
B1 |
|
x |
C1 |
Naturalnie, "pojedyncze skóry” nie nadają się na himalajskie wyprawy, nie są przystosowane na ekstremalnie niskie temperatury, nawet na niższych wysokościach i jak już powiedzieliśmy nie będą odpowiednie, podczas długich dróg lodowych i mikstowych, gdzie obciążamy przez długi czas przednią część buta.
Podczas letnich wypadów w Alpy, dla „pierwszaków” i dla zawodowców, para dobrych skórzanych butów będzie odpowiednim wyborem. Na pierwszy raz plastiki to „czyściec”. „Skóry” są lżejsze, wygodniejsze, zapewniając stopie prawie całkowitą elastyczność. Szczególnie, jeżeli będziemy tam częściej. Jeżeli pracujemy jako przewodnik docenimy je podczas nieustannego schodzenia, wchodzenia, skalnych wspinaczek czy przepraw przez lodowiec w asyście alpejskiego słońca.