Krzysztof Treter :: TREKKING-SPORT ::

Wspinaczka górska


Dodano dnia:
2012-04-27

Obuwie wspinaczkowe

Poradniki
Sprzęt

Wyobraźcie sobie naszych praojców w butach o tak egzotycznych nazwach jak tricunie, clinkery czy muggery, których podeszwy uzbrojone były w jakieś gwoździe. Złośliwi twierdzili, że w przypadku tych dwóch ostatnich trzeba było dobierać do nich skałę (były miękkie), natomiast mając na nogach sławne tricunie to skała dostosowywała się do nich (były tak twarde). Świetne spisywały się nawet na mokrej skale, ale ważyły... ponad 2 kilogramy!

Takich butów używano jeszcze w latach 30. ubiegłego stulecia, choć czyniono już wtedy próby udoskonalania ich poprzez podklejanie gumy na podeszwach. Dopiero 1939 r. włoski alpinista i przemysłowiec Vitale Bramani zastosował coś zupełnie fantastycznego. Swej nowo odkrytej gumie nadał nazwę VIBRAM. Buty z wibramami początkowo przewidziane były dla włoskiej armii, później powędrowały do armii brytyjskiej. W latach 50. niektórzy wspinacze zaczęli używać tzw. kleterków (Kletterschue) – były to austriackie buty, których góra była zamszowa, a z gumowej podeszwy wystawały… korki. Podobne wynalazki robiły furorę we Włoszech (Scarpetti) i we Francji (Espadrilles).

Jednak pierwowzorem obecnych butów skalnych były modele stworzone jeszcze w latach 40. przez Pierre’ego Allaina (PA) i Emila Bordenaulinego (EB). Do grona odkrywców dołączył Rene Desmaison (RDs) i Hawkins Master. Prawie do końca lat 70. to jednak „ebeesy” były najbardziej popularne wśród wspinaczy. Rozwój sportu wspinaczkowego zaowocował nowymi gatunkami gum, szczególnie w Hiszpanii i Francji. Hitem początku lat 80. były niewątpliwie „Fire” hiszpańskiej firmy „Boreal”, której dominacja na rynku trwała do połowy lat 80. Mniej więcej w tym czasie swoimi „samoprzylepnymi” butami wspinaczkowymi błysnęły „La Sportiva”, „Calma”, „Five Ten”. Dzisiaj mamy ogromny wybór butków wspinaczkowych – lżejszych, bardziej kolorowych, no i o niebo wygodniejszych.

Jak dobrać buty wspinaczkowe?

BOOSTER, firmy Scarpa; zapięcie typu velcro umożilwia szybkie uwolnienie stopy z buta; świetny na buldy, do sportowego wspinania i na drogi skalne wielowyciągowe; ogumowany obszar palucha z góry wzmacia tarcie w pozycjach na "nietoperza"

VAPOR, firmy Scarpa; but na panel i na skałę; podkręcona asymetrycznie do dołu w kierunku palucha guma vibram generacji XS gwarantuje komfort

MAGO, firmy Scarpa; topowy model umożliwiający precyzyjne i dynamiczne ruchy; zakrzywione i skręcona w dół guma z systemem TPS (toe power support) umożliwia stawanie na najmniejszych krawądkach, w najmniejszych dziurkach

LIGHTNING, firmy Scarpa;najlepsze na początek dla młodych wiekiem wspinaczy; kształt i ergonomia dopasowane do wzrostu stopy w okresie dojrzewania

Idealny byłby but, który łączyłby w sobie i sztywność (do wspinania po krawądkach) i elastyczność (tarcie), w którym można byłoby wspinać się od wapienia po granit. W rzeczywistości wspinający się mają różne style wspinania – ktoś lubi rysy, inny chętniej wspina się w gładkich, otwartych ścianach, ten lubi granit, tamten lepiej czuje się w wapieniu. Oczywiście idealna opcja, to posiadanie kilku par butów – miękkich, twardych, niskich, wysokich...

Wciąż jednak zadziwia to, że nie potrafimy dobrać buta nie tyle do skały, co do stopy. Koniecznie próbujemy „zmusić” naszą nieszczęsną stopę do wbicia się w równie nieszczęsnego buta. Współczesne modele np. „Five Ten” konstruowane są na bazie anatomicznej poprawności, która eliminuje bolesne przymierzanie buta o mniejszym, niż zazwyczaj nosimy rozmiarze. Po prostu kopyta szewskie nie przypominają kończyn ufoludów, ale ludzką stopę. Są dwie formy, na bazie których powstaje but – kopyto, które obrazuje stopę w stanie relaksu i takie wygięte, które kreuje obuwie bardziej zakrzywione, żeby ciężar ciała koncentrował się na dużym palcu. Te ostatnie nie są tak wygodne, ale za to lepiej „czują” skałę. Ostatecznie, wygoda tych butów, zależy od kształtu stopy i tego, czy dłuższy jest paluch czy środkowy palec. 

FUTURA, firmy La Sportiva

SPEEDSTER, firmy La Sportiva

MIURA dla pań; firmy La Sportiva;

Jeżeli lubimy wspinać się w rysach, lepszy będzie wyższy model, usztywniający kostkę. Z drugiej strony „pantofle” są lżejsze i bardziej elastyczne. Ponieważ początkujący mają tendencje raczej do wdrapywania się na skały, niż wspinania, powinni raczej wybierać buty „do wszystkiego”, w każdym razie nic specjalistycznego i drogiego. Również na początku nie powinno mieć znaczenia, jakie „friction” maja poszczególne modele. Zresztą większość wspinaczkowych podeszw wcale nie jest wykonana z czystej gumy, ale z gumy termodynamicznej (TDR), czyli z syntetyku na bazie ropy. Poza tym, co może wydać się zaskakujące, guma na podeszwach takich butów trzyma się lepiej skały, kiedy jest raczej chłodno. Upał nie służy ani nam, ani butom.

Jak dbać o buty?
Nie ma potrzeby przypominać, że ziemia, błoto, żwir mogą uszkodzić gumę na podeszwie. To jasne, zatem przed każdą wspinaczką powinniśmy je oczyścić. Upychanie ich w plecaku i pozostawienie w takim stanie na kilka dni, tygodni może je zdeformować. Jeżeli mamy buty sznurowane, zwróćmy uwagę na to, czy metalowe oczka nie korodują. Mokre buty wypchajmy papierem, gazetami i niech schną, ale z dala od grzejników i słońca. 

KINTARO, firmy Boreal; but przeznaczony do boulderingu oraz do pionowych i przewieszonych dróg; zapięcie velcro, świetna przyczepność dzieki zastosowaniu najnowszej generacji gumy Boreal Zenith

KINTARO, firmy Boreal; najwyższej klasy but dla pań

DIABLO, firmy Boreal; doskonałe dla początkujących i średnio zaawansowanych

 

Oprócz gumy „Stealth”, z której wykonane są podeszwy „5.10-ów”, TDR utlenia się, co powoduje, że podesza staje się twardsza. Jeżeli buty nie były używane przez miesiące, ich podeszwy należy potraktować druciakiem kuchennym lub papierem ściernym i przetrzeć alkoholem. No, dobra... to może być spirytus salicylowy albo denaturat.

Buty zastępcze? Czemu nie?
Nie przypuszczam, żeby każdy, kto zaczyna przygodę ze wspinaczką, miał już buty, albo gotów był zainwestować wcale niemałe pieniądze w ich zakup.
Ciężkie i sztywne górskie buty, to nie najlepszy pomysł. Poza tym my dopiero zaczynamy, tym bardziej więc będziemy czuli się w nich niezdarnie. Lepsze są już tenisówki o sztywniejszej podeszwie, albo adidasy. Pamiętajmy tylko, żeby ubrać jeszcze jedną parę skarpet dla usztywnienia stopy. Oczywiście trudno wymagać, żeby trampki świetnie trzymały na krawędziach, w dziurkach czy na małych stopniach – lepiej nie będzie.

ANASAZI VCS, firmy Five Ten; świetnie anatomicznie dopasowany but; guma o zwiększonej trwałości i doskonałym tarciu

GALILEO, firmy Five Ten; but przeznaczony zarówno do dróg sportowych jak i klasycznych; but o zwiększonej trwałości i tarciu gumy na podeszwie COYOTE, firmy Five Ten; idealne przełożenie jakości do ceny; świetne dla początkujących wspinaczy zarówno w skale jak i na panelu

Możemy zdecydować się na jeszcze jedno rozwiązanie. Na trampo-korki, czyli korkery. Ale - nie są warte zachodu! Najtańsze buty wspinaczkowe są niewiele droższe od zakupu trampo-korków, mikro-gumy i robocizny pana szewca. Kiedyś, kiedy w tym kraju poza octem na półkach nic nie było - po prostu nie było wyboru. Teraz można się pomęczyć w tenisówkach, a później kupić już prawdziwe buty do wspinaczki.

I jeszcze kilka rad, które mogą się przydać:

  • mierząc nowe buty, najlepiej na gołą stopę, pozostańmy w nich przez kilka minut. To wystarczy, żeby stopa się dopasowała,
  • jeżeli przez najbliższe cztery weekendy nowe buty są wciąż niewygodne, prawdopodobnie są jednak zbyt małe, lub źle dobrane do naszego kształtu stopy,
  • odsznurujmy buty do końca, tak żeby stopa weszła swobodnie do wewnątrz i poprawmy język,
  • w dobrze zasznurowanym bucie stańmy na stopniu i przenieśmy ciężar na paluch podnosząc i opuszczając stopę,
  • dobrze dopasowany but nie sprawi bólu, kiedy staniemy na małej krawędzi i nie ulegnie deformacji,
    o Kupmy buty mniejsze, ale na tyle małe, na ile pozwoli nam nasza stopa, bez zachodzenia palców na siebie i podkurczania – da nam to pewność, że pięta będzie się poruszać razem z butem, bez żadnych wewnętrznych przemieszczeń,
  • buty rozciągną się bardziej na szerokość niż na długość, buty ze wzmocnioną podeszwą rozciągną się mniej, niż te z podeszwą bez wzmocnienia,
  • buty mogą się rozciągnąć tylko poprzez chodzenie w nich; rady cioci Geni, że należy je zanurzyć w wodzie i chodzić w nich przez kilka godzin, a już nie daj Boże w gorącej, mogą spowodować efekt przeciwny - ich skurczenie.

OZONE QC, firmy Rock Pillars; przeznaczone do wspinaczki sportowej i zawodniczej; precyzyjne na mikro stopieńkach, krawądkach i dziurkach

PEARL QC, firmy Rock Pillars; but dla pań uwzględniający specyfikę kobiecej stopy; wygodny nawet podczas długiego wspinania

SUMMIT, firmy Rock Pillars; wygodny but do dróg wielowyciągowych i na początek przygody ze wspinaczką

I jeszcze jedna rada. Przy intensywnej wspinaczce (skałki, sztuczna ściana) zniszczy nam się guma podeszwy i to najczęściej w części przedniej. Zamiast gnać do sklepu po nową parę, możemy je oddać do „renowacji”, może nie u najbliższego szewca, ale u specjalistów, którzy fachowo przykleją nową firmową podeszwę (mikrogumę). Po takim zabiegu przez chwilę możemy się czuć dość nieswojo, ale po kilku dniach uczucie komfortu powinno powrócić.

{k.t}

 






2006 © Agencja Trekking Sport ::