Krzysztof Treter :: TREKKING-SPORT ::

Wspinaczka górska


Dodano dnia:
2012-10-24

Co dwie połówki, to nie jedna - czyli lina podwójna połówkowa

Poradniki
Sprzęt

Użycie podwójnej liny połówkowej do wspinania zyskuje na coraz większej popularności. Nie dość, że powiększa nam się areał asekuracji, to w dużo większym stopniu jesteśmy wolni od oporów na linie jakie sprawia np. lina pojedyncza...

Zestaw lin połówkowych ułatwia pracę na trawersie...

Lina połówkowa - przeznaczona jest do używania w zestawie z drugą liną połówkową, z możliwością wpinania ich na przemian do punktów asekuracyjnych. Przy zakupie liny pojedynczej kolor jest mniej ważny i zależy od naszych upodobań. Gdy wybieramy linę połówkową, upewnijmy się, że są to dwa różne, łatwo rozpoznawalne kolory.

Zestaw lin wykorzystywanych we wspinaniu: lina pojedyncza, podwójna połówkowa, podwójna bliźniaczaŚrednice tego typu lin podwójnych, bez względu na to, czy używane są w systemie połówkowym (układ dwutorowy) czy bliźniaczym (układ jednotorowy) mieszczą się w granicach od 7,5 mm. do 8.5 mm. Lina połówkowa o średnicy 8,5 mm. to w tej chwili wydaje się standard. Jest lekka, wytrzymała, minimalnie przesztywnia się w punktach asekuracyjnych. Do tego dochodzi jeszcze pełny zjazd i najmniejsza z możliwych siła graniczna podczas asekuracji. Praktycznie, wszyscy producenci tych lin wypuszczają na rynek modele dobrej jakości a kwestia wyboru podyktowana jest często modą czy własnym uodobaniem.  Niemniej jednak wydaje się, że wśród nich szczególnie faworyzowany jest Dynalock Edelrida (8,5 mm; dry 60m; 49 g/m) czy Genesis Mammuta (8,5 mm; dry 60m; 48 g/m). Jeszcze cieńszą, prawie na granicy średnic lin bliźniaczych, superlekką linę Iceline (8,1mm; dry 60m; 42 g/m) wypuścił Beal. Ostatni hit Mammuta to Phoenix (8mm; dry 60m; 42 g/m). Czas pokaże czy na stałe wejdą do wspinaczki.

Praca liny pojedynczej w układzie asekuracyjnym jest bardziej czytelna, aniżeliNa wyciągach krótszych aniżeli połowa naszej długości liny, prowadzący może jedną z połówek wykorzystać składając ją na pół i wiążąc się dwoma końcami tej samej liny liny połówkowej. Niemniej jednak w przypadku wspinaczek trudniejszych, gdzie droga biegnie niezupełnie w prostej linii, użycie „połówek” wydaje się jak najbardziej zasadne. Technika prowadzenia liny połówkowej w układzie dwutorowym polega na przepinaniu jednej żyły w jedną serię przelotów i przepinaniu drugiej w serię przelotów osadzonych równolegle obok. Jeszcze jedna zaleta wykorzystania do wspinania lin połówkowych to możliwość umieszczania dwóch punktów asekuracyjnych obok siebie i wpięcie do nich każdej z lin. W przypadku odpanięcia siła graniczna jest rozłożona równo na każdy z tych punktów, potencjalnie zmniejszając siłę szarpnięcia o połowę co wydaje się istotne w miejscach szczególnie trudnych. 
W przypadku asekuracji lotnej możemy użyć jednej z połówek...W przypadku asekuracji lotnej możemy użyć jednej z połówek zamiast wykorzystywać grubszą i cięższą linę pojedynczą. Jednak nowicjuszom w tym sporcie doradzałbym uczenie się najpierw na linie pojedynczej. Później, kiedy techniki linowe i asekuracyjne niesprawią już kłopotu, możemy używać lin połówkowych. Na wyciągach krótszych aniżeli połowa naszej długości liny, prowadzący może jedną z połówek wykorzystać składając ją na pół i wiążąc się dwoma końcami tej samej liny. Oszczędzamy w ten sposób drugą. Jedyny kłopot, to ten sam kolor liny tak wykorzystanej połówki.

Większość przyrządów do asekuracji jest przystosowana do współpracy z liną podwójną. Sprawdźmy jednak w opisie przyrządu dopuszczalne, najmniejsze średnice lin.
Uczenie się asekuracji na linach połówkowych wymaga trochę czasu. Upewnijmy się zatem czy nasz partner posiada znajomość wymaganych technik zanim wyruszycie na wspinaczkę.

Ten typ liny świetnie nadaje się do zjazdów; nic nie tracimy na długości a przy tym szybko i łatwo można poradzić sobie z niespodziewanymi zjazdami 

Do niewątpliwych zalet tego układu należy to, że:

  • utrzymuje się prostszą linię w łańcuchu asekuracji (pod warunkiem, że nie krzyżujemy żył),
  • jeżeli prowadzący wpina linę pojedynczą w przelot, który znajduje się nad jego głową potencjalnie zwiększa długość lotu do momentu, kiedy tego nie zrobi; w przypadku zestawu lin połówkowych, jedna z żył wpięta do przelotu poniżej jest gotowa do przeniesienia obciążenia bez konsekwencji wydłużenia lotu w przypadku odpadnięcia,
  • w terenie kruchym zawsze „co dwie liny, to nie jedna”,
  • w przypadku stanowisk, np. angielskich zużywamy mniej liny, ponieważ każda z żył powinna być przepięta przez oddzielny punkt stanowiskowy,
  • podczas odpadnięcia siła graniczna jest przeniesiona na dwa punkty stanowiskowe i dwie żyły,
  • ułatwia pracę na trawersie, zwłaszcza, kiedy po nim następuje wspinaczka w górę; prowadzący wpina jedną żyłę do przelotu na początku trawersu i dalej, drugą – wpina do ostatniego przelotu na trawersie...
  • i oczywiście świetnie nadaje się do zjazdów; nic nie tracimy na długości a przy tym szybko i łatwo można poradzić sobie z niespodziewanymi zjazdami

Są też i minusy, ale to tylko na początku kariery:Technika prowadzenia liny połówkowej w układzie dwutorowym polega na przepinaniu jednej żyły w jedną serię przelotów i przepinaniu drugiej w serię przelotów osadzonych równolegle obok

  • ciężar,
  • większa uwaga przy podawaniu i wybieraniu obu żył,
  • brak zaufania do latania na tak „cienkiej” żyle,
  • wspinać się tak, żeby żadna z lin nie oplatała nóg,
  • pilnować, aby żadna z lin podczas podawania nie była poskręcana ani splątana,
  • rozważyć kierunek uderzenia, które zadziała na asekurującego podczas odpadnięcia prowadzącego,
  • przyjęcie przez asekurującego właściwej pozycji np. kiedy wspinaczka biegnie wprost w górę asekurujący powinien stać, gdyż jest to pozycja znacznie lepiej absorbująca siły podczas upadku,

Technika prowadzenia liny połówkowej w układzie dwutorowym:

Jeżeli opanowałeś technikę asekuracji z wykorzystaniem liny pojedynczej, to nie powinno być kłopotów z asekuracją na połówkach.

Ażeby sprawę możliwie uprościć, pomińmy sprawę stanowisk, załóżmy, że jesteśmy w skałkach... Przygotujmy linę "lewą" (żółtą) po swojej lewej stronie, linę "prawą" (niebieską) po stronie prawej. Teraz umieśćmy liny w przyrządzie - lewą po lewej, prawą po prawej (Fot. 1).

Fot. 1

Fot. 3

Fot. 2

Przez większość wspinaczki obie liny będą traktowane jako jedna, z jedną ręką trzymającą obie liny pod przyrządem (układ kontrolny), z drugą - trzymającą obie liny nad przyrządem (układ prowadzący) w tym samym czasie (Fot. 2).
Luz może być podany bądź wybrany w taki sam sposób, jak to czynimy na linie pojedynczej. Oczywiście, czasami będziesz musiał wybrać lub podać luz na jednej z nich a wtedy rzecz cała trochę się komplikuje. 
Jedną z zalet używania liny podwójnej połówkowej jest fakt, że jedną z nich, tę na której partner podał luz, można wpiąć do kolejnego przelotu, podczas gdy ta druga jest wybrana i wpięta w niższy punkt przelotowy.
Kiedy nasz partner porzebuje luzu na jednej z nich, np. na żółtej, z dwóch lin nad przyrządem wybieramy i podajemy tę właściwą a więc żółtą, podczas gdy druga  ręka sprawuje kontrolę nad dwiema na odcinku kontrolnym pod przyrządem (Fot. 3).

Fot. 4

Fot. 6

Fot. 5

Dość trickowym manewrem może wydać się sposób polegający na wybraniu luzu na jednej linie, podczas gdy w tym samym czasie wydajemy luz na tej drugiej. Robimy to ujmując jedną ręką dwie żyły pod przyrządem przy czym solidnie zaciskamy tą, która chcemy wybrać. Druga ręka na odcinku nad przyrządem chwyta linę, na której luz ma być wydany (Fot. 4). Lewa ręka wyciąga linę żółtą, prawa ręka wybiera linę niebieską chroniąc jednocześnie linę zółtą pod przyrządem (Fot. 5).

Teraz, w tym samym czasie jedną ręką wydajemy luz, na jednej linie, a drugą wybieramy luz na drugiej (Fot. 6).

Trochę praktyki a wkrótce te manewry staną się naszą druga naturą.

{k.t}






2006 © Agencja Trekking Sport ::